– Będziemy lądowali w Alicante w ciagu piętnastu minut . Proszę zająć miejsca i zapiąć pasy . Od tego momentu korzystanie z toalety jest zabronione.
Komunikat najpierw po angielsku, a następnie po polsku, brzmiał precyzyjnie i stanowczo. Samolot powoli podchodził do lądowania. Zapiąłem pasy . Wokół mnie nagle zaczął się ruch . Ludzie wstawali, otwierali luki bagażowe nad ich głowami, coś przekładali . Pod toaletami ustawiła się kolejka . Stewardesy próbowały interweniować, ale trzeba było dobrych paru minut, zanim na pokładzie zapanował porządek.
– Kupowanie tu nieruchomości jest bardzo niebezpieczne. – usłyszałem nagle ostrzeżenie z sąsiednich foteli. Opalony mężczyzna tłumaczył coś siedzącej obok pasażerce.
– W Hiszpanii są tysiące przypadków nielegalnego zajmowania cudzych domów i mieszkań przez tak zwanych okupas. (po ang. squatters). Jednocześnie obowiązuje zasada, że jeżeli okupas dokonają takiego zajęcia, a pani nie wezwie policji w ciągu 48 godzin, czeka panią długa i kosztowana droga uzyskania sądowego. nakazu eksmisji. Wprawdzie zajmowanie cudzych nieruchomosci jest tu karalne, ale w praktyce rzadko spotykane. Prawo chroni tutaj osoby nielegalnie zajmujące cudze nieruchomości, jak nigdzie w Europie. Natomiast wszelkie próby siłowego odzyskania swojej własności są z całą surowością karane. Znam sytuację, w której nasz rodak, właściciel stylowego letniego domu z basenem, pięknie położonego nad morzem, pobił się z takimi cwaniakami, kiedy zastał ich na swojej posesji, ubranych w jego rzeczy i popijających jego whisky. I grożą mu nawet 3 lata więzienia. Tak było, proszę pani. W Hiszpanii nie warto kupować domów.
W pierwszej chwili pomyślałem, że jeżeli to prawda, to są to jakieś skandaliczne praktyki i regulacje prawne. Ale po chwili przypomniałem sobie , jak to wygląda u nas w Polsce.
Zupełnie niedawno poznałem historię młodego małżeństwa, które odziedziczyło stary dom położony w willowej dzielnicy Poznania. Dom wymagał remontu, więc aby zdobyć na niego środki finansowe postanowili, go wynająć na jakiś czas. Zgłosiło się kilku zainteresowanych. Zdecydowali się na miłą starszą panią, o ujmującym życzliwością i uczciwością wyglądzie. Zawarta została odpowiednia umowa na piśmie i młodzi małżonkowie dali swojej lokatorce klucze .
Trzy tygodnie później dowiedzieli się od sąsiadów , że w ich domu jest schronisko dla zwierząt , co zakłóciło spokojny dotąd rytm życia w okolicy.
Kiedy udali się do swojego domu, okazało się, że rzeczywiście po ogrodzie biega kilka psów a na tarasie siedzą ospałe koty. Drzwi otworzyła nieznana im kobieta w średnim wieku. Nie wpuściła ich do domu i odesłała do pani, której wynajęli swój dom.
Natychmiast rozwiązali umowę najmu , która nie przewidywała możliwości podnajmu czy oddania jej w inny rodzaj posiadania osobie trzeciej.
Ale to nie rozwiązało problemu. W ich domu mieszkała osoba, co do której bez wątpienia nie odnosiła się rozwiązana umowa najmu. Ponad wszelką wątpliwość ta osoba zajmowała ich dom bez tytułu prawnego .
Zmuszeni byli wystąpić do sądu o eksmisję. Sąd Rejonowy w Poznaniu po kilku miesiącach wydał wyrok nakazujący opróżnienie domu przez uciążliwą miłośniczkę zwierząt. Wyrok nie stał się, niestety, prawomocny, bo pozwana złożyła apelację. Postępowanie trwało znowu kilka miesięcy.
Jest przecież wiele sposobów na wydłużanie postępowania sądowego , a bardzo mało i na ogół nieskutecznych , na jego przyspieszenie .
W końcu , bodaj pod koniec lutego 2020 roku, sąd drugiej instancji utrzymał w mocy wyrok eksmisyjny . Małżonkowie szybko wystąpili o nadanie klauzuli wykonalności . Ale właśnie wtedy , ze względu na pandemię COVID 19 , wszelkie działania egzekucyjne zostały wstrzymane .
I tak do dzisiaj,w domu należącym do małżonków, mieści się ochronka dla zwierząt . Może przyjdzie kiedyś czas, że uda się wykonać prawomocny wyrok eksmisyjny, ale nie byłbym w tej sprawie optymistą. Bo może się zdarzyć, że ochronkę będzie już prowadziła zupełnie inna osoba, niż wymieniona w wyroku eksmisyjnym .
A ewentualne odszkodowanie ? Obawiam się, że rokowania również w tym są zakresie słabe. Pozwana we wszystkich etapach dotychczasowego sądowego postępowania występowała o przyznanie jej pełnomocnika z urzędu wykazując swoją trudną sytuację materialną.
Samolot szczęśliwie wylądował i wróciłem do hiszpańskiej rzeczywistości.
- ocupado ( z hiszp. ) – zajęty
- okupas ( z hiszp. ) – dzicy lokatorzy, skłoterzy
Według Systemu Statystycznego Przestępczości Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (SEC) w Hiszpanii w 2020 r. nielegalnie zajętych było 13 006 nieruchomości.